Osiem młodych sokołów wędrownych zamieszkało dzisiaj w sztucznych gniazdach na terenie Nadleśnictwa Żmigród. Te drapieżniki są jednym z najrzadszych gatunków w Polsce. Jego nadrzewna populacja europejska całkowicie wyginęła w latach 60-tych. Przyczyniło się do tego m.in. zatrucie środowiska szkodliwą chemią: pestycydem DDT. Teraz sokoły, dzięki pomocy człowieka, powracają do dolnośląskich lasów.
Akcja jest możliwa dzięki wsparciu finansowemu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska we Wrocławiu. W kwaterze myśliwskiej w Niezgodzie koło Żmigrodu została podpisana umowa pomiędzy Funduszem a realizatorem projektu Stowarzyszeniem Na Rzecz Dzikich Zwierząt "Sokół". Zadanie warte około 70 tys. złotych zyskało wsparcie w kwocie ponad 30 tys. złotych.
Młode sokoły zostały zaobrączkowane i spędzą teraz w sztucznych gniazdach zawieszonych w koronach drzew około 10 dni. Służy to przyzwyczajeniu ich do tego miejsca. Mechanizm ten, zwany „wdrukowaniem na miejsce urodzenia”, powoduje, że sokoły po osiągnięciu dojrzałości (w wieku około 2-3 lat) założą gniazda w żmigrodzkich lasach. Uznają je bowiem za teren swojego urodzenia. Sokoły nie budują samodzielnie gniazd lecz zajmują siedziby innych dużych ptaków, np. orła albo bociana. Sztuczne gniazda zostaną otwarte, gdy ptaki będą gotowe do pierwszego lotu. Potem jeszcze przez co najmniej miesiąc będą dokarmiane. Organizatorzy akcji spodziewają się, że drapieżniki za rok lub dwa lata założą w tych okolicach swoje prawdziwe gniazda.
W Polsce, dzięki zaangażowaniu sokolników, stwierdzono około 20 gniazd sokoła wędrownego. Na Dolnym Śląsku jest jedna gniazdująca para – w Głogowie.