Świat widział już wiele ociekających krwią kampanii mających na celowniku miłośników naturalnych futer zwierząt. Swoich wizerunków użyczali w nich m.in. Penelope Cruz, Natalie Imbruglia, Tommy Lee i rzesza innych znanych osób.
Tym razem jednak organizacja WWF posłużyła się filmem, w którym na pierwszy plan wysuwa się podziw dla przyrody i refleksja nad bezmyślnym niszczeniem jej skomplikowanych mechanizmów. Animacja pokazuje w przewrotny sposób, jak tysiącletnie efekty ewolucji gatunku z racji snobistycznych potrzeb człowieka kończą w … szafie.
Skóry tygrysów są popularnym surowcem w przemyśle odzieżowym. W niektórych krajach powszechny stał się handel tygrysimi „akcesoriami”, również w celu produkcji medykamentów. WWF szacuje, że podczas ostatniego stulecia populacja tygrysów zmniejszyła się nawet o 97%. Trzy z ośmiu podgatunków są uznawane za wymarłe, pozostałym również grozi wyginięcie. Organizacje ekologiczne zgodnie twierdzą, że znikną one w zawrotnym tempie, jeśli utrzyma się obecne tempo ich wyniszczania przez działalność człowieka.
Choć w kampanii posłużono się przykładem tygrysa, w ogólnym zamierzeniu ma ona uniwersalny charakter. Na niebezpieczeństwa ze strony działalności człowieka wystawiona jest obecnie niezliczona liczba gatunków. Do współczesnych zagrożeń zalicza się głównie kłusownictwo oraz utratę środowiska naturalnego.
Spot ma uzmysłowić odbiorcom, że wielowiekowy proces ewolucji, a tym samym lata walki o przetrwanie, kończą się dla zwierzęcia w momencie, gdy na jego drodze staje człowiek. Swoimi obyczajami generuje zapotrzebowanie na uśmiercanie i tak ginących już gatunków. WWF chce zachęcić odbiorców do włączenia się w walkę o przetrwanie uszczuplonej populacji tygrysów na świecie. Hasło kampanii: „Don’t let this be the end”(Nie pozwól na takie zakończenie) ma poruszyć sumienie ludzi i wzbudzić poczucie współodpowiedzialności za wymierające gatunki.
Animację na potrzeby pekińskiego oddziału agencji Ogilvy przygotowało studio Cirkus Productions z Auckland w Nowej Zelandii.
źródło: kampaniespoleczne.pl , autor: Olga Ambrosiewicz