Już drugi tydzień mam możliwość podziwiania jednego z największych spektakli polskiej przyrody. Doroczny pobyt w Białowieży jest jednym z bardziej wyczekiwanych momentów w moim kalendarzu.
Między innymi dzięki sprzyjającej aurze,miałem okazję obcować z tym niezwykłym miejscem – relacjonuje Michał Kosakowski, jeden z uczestników akcji „Rykowisko dla jeleni, nie dla myśliwych”.
Jeszcze teraz dźwięczy mi w uszach wycie wilków, w które zasłuchiwaliśmy się wczoraj podczas postoju na szlaku przez rezerwat Olszanka-Myśliszcze. Niemal pół godziny siedzieliśmy urzeczeni, słuchając rozmowy w obcym nam języku. Taka jest Puszcza. Wystarczy na chwilę przysiąść w ciszy, by odezwała się potężnym rykiem jelenia, wyciem wilka, dostojnym pomrukiem żubra, czy beztroskim buszowanie dzików gdzieś w oddali. Czasem oszczeka sarną. A to tylko ci bardziej spektakularni jej mieszkańcy. Nie zliczę ptaków, których odgłosy miałem okazję usłyszeć i zidentyfikować dzięki pomocy towarzyszy z ornitologicznym zacięciem, drobnych ssaków, bezkręgowców. Tu w Puszczy wszystko jest inne, większe, bardziej intensywne, żywsze.
Pobyt tutaj tworzy wyjątkowe relacje między ludźmi. Razem gotujemy, zmywamy naczynia, naprawiamy rowery, dbamy o siebie nawzajem. W każdej sytuacji możemy na siebie liczyć. Mamy nadzieję na to, że spotkamy się jeszcze nie raz w tym samym miejscu.
Nie jesteśmy tu jedyni. Spotykamy innych widzów tego wydarzenia. Wśród nich są panie z Warszawy, które przybyły tu w tym samym celu, co uczestnicy obozu Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Uzbrojone w aparaty fotograficzne wyczekiwały możliwości obejrzenia i usłyszenia rykowiska. Miałem przyjemność rozmawiać z nimi w drodze powrotnej do Białowieży. Wyraziły zdumienie faktem braku podstawowej infrastruktury dla turystów, nie mówiąc już o tak podstawowych miejscach jak kosze na odpadki. Być może miłośnicy przyrody nie są tu mile widziani przez zarządzających lasem. Niejednokrotnie słyszeliśmy też relacje o kojarzonych z nami grupach turystów poruszających się po Puszczy rowerami, których widziano w różnych jej rejonach. Okazywało się później, że byliśmy tego dnia w wielu miejscach, ale jednak nie tam. Można przypuszczać, że przynajmniej część tych ludzi jest tu w odpowiedzi na nasz apel.
Często uzyskiwaliśmy bezinteresowną pomoc i życzliwość od mieszkańców Białowieży i jej okolic. Tak jak wtedy, gdy sołtys jednej z wsi pomógł nam zreperować przebitą dętkę. Niestety z drugiej strony są ludzie, którzy przychodzą do nas w nocy z pochodniami, lub nasyłają na nas policję. O ile bywa to stresujące, to z pewnej perspektywy wydaje się nieistotne. Jesteśmy tu, by podziwiać Puszczę i nie trzeba wiele, by cel ten osiągnąć.
Po raz pierwszy zdarza się sytuacja, że w nocy rozlegają się ryki jeleni, nie zaś strzały. Dzięki działaniom Pracowni i naszej tutaj obecności, przyroda ma możliwość życia własnym rytmem nie niepokojona.
Michał Kosakowski, Białowieża, 22.09.2012
Przypominamy, że społeczna akcja podziwiania rykowiska trwa od 15 września, a zakończona zostanie 25 września. Na kilka ostatnich społecznej akcji dni do Puszczy Białowieskiej przyjeżdżają przyrodnicy z kilku krajów Europy, w tym Niemiec, Czech, Słowacji. Wspólnie z koleżankami i kolegami z zagranicy będziemy podziwiać rykowisko oraz uczestniczyć w zajęciach dotyczących merytorycznych aspektów ochrony Puszczy.
Wszystkich chętnych do podziwiania rykowiska w późniejszym terminie zapraszamy do odwiedzania bazy agrotustycznej na terenie Puszczy Białowieskiej.
Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot
Osoba kontaktowa: Sylwia Szczutkowska
tel. 512 281 664; e-mail: [email protected]
ul. Jasna 17, 43-360 Bystra
tel./fax: (+48) 33 817 14 68, tel. 33 818 31 53