Pewien sprytny Boliwijczyk wpadł na pomysł, jak poradzić sobie z brakiem pieniędzy na zabawki dla dzieci. Prawie ćwierć wieku temu zaczął tworzyć dziecięce autka? ze złomu. Teraz robi na nich fortunę!
Boliwijczyk, Jose Nunez zaczął tworzyć zabawki z braku pieniędzy. Gdy jego synek był mały, Jose stanął przed dylematem: albo synek nie dostanie gwiazdkowego prezentu, albo on jako ojciec zrobi wszystko, by przynieść zabawki.
Jak można przewidzieć, Boliwijczyk wybrał tę druga opcję i zaczął składać samochody z materiałów ze złomowiska. Na początku wytworzył osiem aut. Kilka z nich trafiło w ręce synka, a pozostałe Jose sprzedał. Zabawki rozeszły się jak ciepłe bułeczki, a Jose postanowił zrobić interes na złomowiskowych zabawkach.
Zaczął budować całe kolekcje zabawek, które są dokładnymi replikami prawdziwych maszyn. Samochodziki są bardzo wytrzymałe i pozwalają na ich naprawianie, a nawet ulepszanie.
Kolekcje Nuneza zrobiły furorę. Do tej pory przedsiębiorczy Boliwijczyk sprzedał ponad 34 tys. ręcznie robionych zabawek. Ceny autek osiągają kwotę nawet 230 dol., dzięki czemu ich twórcy żaden kryzys nie straszny.
Źródło: www.tvn24.pl