Ta najstarsza kampania Klubu Gaja z roku na rok przyciąga nowe twarze. Tym razem w ?hicie na święta przeciwko męczeniu karpi? zgodziły się wystąpić aktorki: Magdalena Różczka i Julia Pietrucha oraz publicysta i kucharz ? Robert Makłowicz, który do akcji przyłączył się już po raz drugi.

Klub Gaja przygotował specjalne kartki do Głównego Lekarza Weterynarii:

Szanowny Panie!
Rokrocznie w grudniu, w Polsce mamy do czynienia z niehumanitarnym traktowaniem ryb podczas ich transportu i sprzedaży w sklepach, hipermarketach, na stoiskach ulicznych. Dotyczy to w szczególności karpi, które są nadmiernie stłoczone, pakowane żywe do worków foliowych, niepotrzebnie ranione i zabijane w obecności najmłodszych. Jest to nieetyczne i łamie zapisy Ustawy o ochronie zwierząt.
Pragnę przypomnieć, że rok temu Sejm, na wniosek Klubu Gaja uchwalił poprawkę do Ustawy o ochronie zwierząt. Zmieniony art. 2 wyraźnie wskazuje, iż prawo to chroni także ryby, tak jak inne kręgowce.
Dlatego gorąco apeluję do Pana o wzmożoną kontrolę transportu żywych ryb i miejsc ich sprzedaży przez podległe Panu jednostki, aby zakończyć zbędne cierpienie tych zwierząt.

Kartkę można pobrać i właśnie tą drogą – przez Internet – przesłać ją do adresata. Można także, zgłosić się do Klubu Gaja po bezpłatne – gotowe kartki i wysyłać je tradycyjną formą. Każda kartka to jeden, ale bardzo ważny głos.

Kartki ma unaocznić Głównemu Lekarzowi Weterynarii, że traktowanie karpi podczas handlu, zwłaszcza tego przedświątecznego, nie jest ludziom obojętne. Co roku dociera do nas mnóstwo sygnałów z całej Polski wyrażających oburzenie jak w sklepach traktuje się te zwierzęta. Nasze petycje do weterynarzy uzyskują oficjalne odpowiedzi, ale nie idą za tym postępowania w konkretnych przypadkach, a tym bardziej działania profilaktyczne – komentuje Jacek Bożek prezes Klubu Gaja. Ryby to takie same stworzenia jak pies czy kot, tak samo cierpią jeśli nie zapewni się im odpowiednich warunków. Brudna woda w pojemniku, zbyt mało miejsca, nieumiejętne odławianie, a w końcu pakowanie żywcem do foliowego worka jest dla nich stresem i męczarnią – dodaje  Bożek.

Niehumanitarne traktowanie karpi nie może pozostać bez konsekwencji prawnych, bo Klubowi Gaja po trzech latach starań, udało się doprowadzić do zmian w zapisach Ustawy o ochronie zwierząt, która do tej pory nie obejmowała ryb. Teraz także one są chronione tą ustawą i jakiekolwiek niewłaściwe ich traktowanie może zostać zgłoszone do odpowiednich służb, a te nie mogą pozostać obojętne. Pakowanie żywych ryb do worków bez wody, bez dopływu powietrza; przetrzymywanie zbyt dużej ilości ryb w zbyt małym basenie, trzymanie ryb w brudnej, niedotlenionej wodzie, o zbyt wysokiej temperaturze; niehumanitarne zabijanie przez nieprzeszkolonych sprzedawców – te i inne przypadki mogą być zgłaszane do inspekcji: weterynaryjnej czy handlowej, a także na policję, do straży miejskiej  oraz – w pierwszej kolejności – do właściciela sklepu, bazaru czy terenu gdzie odbywa się handel rybami.

Co roku Klub Gaja zwraca się z apelem do wszystkich służb porządkowych w Polsce o większą kontrolę nad przestrzeganiem Ustawy o ochronie zwierząt. W przypadku przedświątecznego handlu rybami szczególnie ważna jest postawa Głównego Lekarza Weterynarii. Niektóre sklepy szkolą sprzedawców, namawiają klientów do zakupu ryby z lodu, ale to sporadyczne przypadki w stosunku do całego kraju. Potrzebny jest skuteczny nadzór Powiatowych i Wojewódzkich Lekarzy Weterynarii, których do większej dbałości o przestrzeganie dobrostanu zwierząt musi zobowiązać Główny Lekarz Weterynarii.

Kampanię „Jeszcze żywy KARP 2010” w ramach programu Klubu Gaja „Ryby mają głos!” wspiera The Fisheries Secretariat.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Zostaw komentarz
Podaj swoje imię