Angielski, gimnastyka, taniec, rytmika, balet, muzykoterapia ? wymieniać można godzinami i tak zapewne coś się pominie, przeoczy. Nie chodzi tutaj o bogactwo słownictwa tylko o przebogatą ofertę zajęć dodatkowych w przedszkolu i szkole.

Propozycje pojawiaj się jak przysłowiowe grzyby po deszczu, bo obecny świat wymaga od nas wszechstronności i niezawodności. I dlatego aby uchronić dziecko przed niedostatecznym przygotowaniem do życia rodzice prześcigają się w wyborze zajęć dodatkowych. Ale czy taka metoda jest dobra? „Jeśli się zmusza dziecko do tego, żeby miało cały dzień wypełniony po brzegi to nic dobrego z tego nie wyjdzie, dokładnie tak samo jak niewiele pożytku jest z dorosłego pracownika, który nie ma chwili na odpoczynek i cały czas myśli tylko o pracy, którą ma do zrobienia. Jeśli natomiast dzieci mają dużo energii, są ciekawe świata, same chcą próbować różnych rzeczy to należy im w miarę możliwości ułatwiać poszukiwanie zainteresowań, hobby, poznawanie nowych aktywności.

Najważniejsze jest jednak, żeby dzieci wiedziały PO CO coś robią, jaki jest cel ich wysiłku i jakie mogą mieć z jego podejmowania korzyści (nie mówię tu rzecz jasna o większym kieszonkowym w zamian za chodzenie na angielski) bo dostrzeganie sensu i celu jakiejś aktywności wzmacnia motywację do pracy i satysfakcję z wykonanego zadania – mówi Anna Stokowska, Koordynatorka programów z Fundacji Centrum Edukacji Obywatelskiej.

zajęcia artystyczne z dziećmi w przedszkoluWedług ministerialno-edykacyjnej podstawy programowej wychowania przedszkolnego, dla przedszkoli, oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych oraz innych form wychowania przedszkolnego, celem wychowania przedszkolaków jest między innymi wspomaganie dzieci w rozwijaniu uzdolnień, stwarzanie warunków sprzyjających wspólnej i zgodnej zabawie, budowanie dziecięcej wiedzy o świecie społecznym, przyrodniczym i technicznym, wprowadzenie dzieci w świat wartości estetycznych i rozwijanie umiejętności wypowiadania się poprzez muzykę, małe formy teatralne oraz sztuki plastyczne.

Założeń i wymagań względem oświaty jest bardzo wiele i być może dlatego coraz częściej dyrektorzy placówek prześcigają się w ofertach. To wprowadzi jednak do sytuacji, że zabiera się dziecku czas beztroskiej zabawy. „Od pewnego czasu nasila się tendencja do mnożenia zajęć dydaktycznych w przedszkolach i nadmiernego wydłużania czasu, w którym są one realizowane. Dzieje się to kosztem zabawy, głównej formy dziecięcej aktywności. Ponieważ z badań jasno wynika, że w trakcie zabawy dzieci intensywnie się uczą i skutecznie rozwijają swój umysł, należy zadbać o przy wrócenie dziecięcej zabawie należytego miejsca w wychowaniu przedszkolnym.” – czytamy w Podstawie.
Ambitni rodzice

Rodzice w porozumieniu z dyrektorem placówki ustalają „grafik” zajęć dodatkowych wdziecko lubi czytać przedszkolu i szkole. Dzięki czemu mają bezpośredni wpływ na to ile czasu i na co poświęca ich pociecha. „Dla wielu rodziców możliwość wykupienia dodatkowych zajęć w przedszkolu i szkole to jedyne wyjście, aby dostarczyć dziecku atrakcji, których rodzic nie jest w stanie sam zapewnić. I to nie ze złej woli, ale z braku m.in. umiejętności. Sam jestem rodzicem i wiem, że czasami nie mam siły na twórczą zabawę. Dlatego doskonale rozumiem, że zajęcia mogą być korzystnym rozwiązaniem dla, bardzo często przemęczonych i zapracowanych opiekunów” – mówi Dominik Kmita z Fundacji Rozwoju Dzieci.

Aby uczestnictwo dziecko w zajęciach miało sens, bardzo ważne jest by były one dobrane do jego możliwości. „Dzieci mają w sobie naturalną ciekawość świata i jeśli się ją umiejętnie wykorzysta to będą chłonęły każdą ilość wiedzy i umiejętności. Dobrymi sposobami są metody aktywizujące, takiej jak symulacje, odgrywanie ról, robienie projektów na konkretne tematy związane bezpośrednio z otoczeniem i znaną dzieciom rzeczywistością. Bardzo fajnie sprawdzają się gry edukacyjne, a także gry, które są komercyjne, ale można je wykorzystać w edukacji (np. Cywilizacja, Minecraft). Dobrze jest wykorzystywać w nauce nowe media i nowe technologie po to, aby wiedzę przekazywać używając takich środków przekazu i takich narzędzi, które są dzieciom znane i które są dla nich naturalne. ale jeśli chodzi o tematykę zajęć to – szczególnie z punktu widzenia rodziców – najlepiej podążać za zainteresowaniami dzieci i pozwalać im eksplorować jak najwięcej obszarów. i nie bać się, jak rzucają grę na pianinie po miesiącu dla gry na flecie, którą z kolei rzucają dla hokeja na trawie – poszukiwania zainteresowań to wspaniała okazja do nauki i poznawania siebie i swoich preferencji.’’ mówi Anna Stokowska.

Magdalena Sikoń, wegetarianka. Redaktor naczelna portalu wegemaluch.pl. Miłośniczka wszystkiego co piękne i dobre. Prywatnie szczęśliwa kobieta i mama cudownej Kai, wegetarianki.


 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Zostaw komentarz
Podaj swoje imię